sobota, 29 stycznia 2011

Zakupy z Platonem

Platon wielkim filozofem był, to nie ulega kwestii. Są tacy, którzy twierdzą, że cała zachodnia filozofia jest jedynie dopiskami do teorii Platona. Coś w tym może i jest. Jednym z największych dokonań Platona było stworzenie Teorii Idei. Najogólniej rzecz ujmując, zakłada ona, że poza tym wszystkim, co oglądamy i czego doświadczamy na co dzień za pomocą naszych zmysłów, istnieje świat Rzeczy Samych W Sobie, prawdziwych przedmiotów – Idei. Wszystko, co istnieje w świecie materialnym, jest niedoskonałe, bo stanowi jedynie ich odbicie.
Dla przybliżenia swojej teorii, Platon opowiada nam historię, mit. Ukazuje obraz ludzi więzionych w jaskini. Są oni od najmłodszych lat zakuci w kajdany tak, że widzą jedynie ścianę, którą mają przed sobą. Na ścianie obserwują cienie, które rzucają przedmioty przenoszone za ich plecami, oświetlone blaskiem ognia. Mają ci kajdaniarze osobliwi oczywiście przekonanie, że to, co oglądają, to prawdziwe, rzeczywiste rzeczy – nie zaś cienie, złuda, jak to jest w istocie. Więźniowie ci są podobni do nas, czy może – to my ich przypominamy. Bo dla nas, prawdziwy świat również jest gdzie indziej, prawdziwe są jedynie Idee, które są wieczne, poznawalne umysłem, a ponadto nie podlegają zmianom. Dlatego Platon mówi, że idee istnieją w naturze jako wzory, rzeczy jednostkowe zaś, będące do nich podobne, są podobiznami[1]. My zaś oglądamy jedynie cienie, marne reprodukcje – zamknięci w jaskini własnej niewiedzy.
Filozof uznający nauki Platona dąży do poznania Prawdy, czyli stara się ujrzeć Idee. Kopie go nie interesują, bo nie leży w nich żadna realna wartość. Od dłuższego czasu, właściwie od zawsze obserwuję takie platońskie podejście u mojej żony – w czasie zakupów. Osiągnięcie celu, czyli dotarcie do prawdy lub dokonanie właściwego zakupu, to splecenie się pięciu elementów: najpierw idzie nazwa przedmiotu, potem jego definicja, obraz, dyskusja intelektualna, wreszcie przedmiot sam w sobie – prawdziwy cel poznania[2] lub zakupów. Dajmy na to: płaszczyk. Płaszczyk, to nazwa. Jego definicja (powiedzmy, że stworzę tu roboczą, zapewne niedoskonałą): okrycie wierzchnie, rozpinane, długością sięgające co najmniej połowy uda, często zaopatrzone w pasek. Mam jako takie wyobrażenie (obraz) o płaszczykach – zasadniczo umiem je rozpoznać i odróżnić, na przykład od kurtek. Dyskusję intelektualną żona prowadzi ze mną w przymierzalni: Co myślisz? Właściwie fajny, ale ten kołnierz (kiwam głową)… mógłby być taki bardziej, wiesz (znowu kiwam)…tu tak szerzej… nie wiem, czy ten dobrze wygląda. Kolor fajny… taki niby klasyczny trencz, ale to chyba nie to, o co mi chodzi… (ja kiwam, i tak dalej). Tak dochodzimy do wyobrażenia o tym, jaki powinien być płaszczyk, który zachwyciłby moje kochanie. Na tej podstawie możemy prowadzić poszukiwania tego idealnego płaszczyka. Nie są one łatwe, bo po drodze spotykamy wiele przeszkód. Musimy poznać Długość Idealną, Proporcje, Krój Sam W Sobie, dojść do Idei Koloru trencza… To dość mozolna droga.
Kiedy już znajdę Idealny Płaszczyk, kupię go od razu – tak kończy się nasz wypad do sklepu. Nie wiem, czy to optymistyczna myśl. Może tak – w końcu wytrwałość w dążeniu do Prawdy jest piękną cechą, świadczącą o szlachetności duszy, jak rzekłby pewnie Platon. Ale na zbliżenie się do Idei życia niejednemu nie starcza, a nawet wielu żyć (Platon wierzył w swoistą reinkarnację). To wizja już mniej krzepiąca dla poszukiwaczy płaszczyków, tym bardziej, że wiosna się zbliża. No cóż – czas pokaże…


[1] Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów. Książka przybliża teorie  i przedstawia życiorysy mędrców, ale podaje też wiele plotek i ploteczek o iście tabloidowym charakterze. Bardzo ciekawa.
[2] Tak swoje poglądy tłumaczy sam Platon, w fikcyjnej niestety rozmowie – w kryminale z wielką filozofią w tle: Jose Carlos Somoza, Jaskinia filozofów.

11 komentarzy:

  1. Dwie uwagi do jak zwykle świetnego postu:

    - mi Platon "przeszedł", gdy zapoznałem się z jego wizją państwa, wstrząsające, akurat, by napisać na jej podstawie powieść s-f i byłby to thriller iście apokaliptyczny,

    - moja Żona jak coś wypatrzy w pierwszym sklepie i "to jest to", i tak musi obejść całą resztę placówek handlowych, by nie przegapić "idealniejszego ideału."

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. - Karl Popper pisał w 'Państwie otwartym i jego wrogach', że Platon to ojciec chrzestny dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Coś być może w tym jest, jeśli się uprzeć. Z drugiej strony - demokracja, którą Platon gardził (bo - między innymi - demokratyczny urząd skazał jego mistrza, Sokratesa na śmierć) a którą my się szczycimy, to system, w którym 'głos głupca waży tyle samo, co głos filozofa'. Czy to dobre..?

    - Moja żona korzysta z systemu odkładania. Tym sposobem zakupy się namnażają. po jedną rzecz idzie się do sklepu dwa razy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma czegoś takiego jak optymalny wybór. Tego nas uczą na studiach. Nie jest się w stanie zebrać wszystkich informacji a następnie ich przetworzyć jakimś algorytmem, który pozwoli zoperacjonalizować i nadać wartości liczbowe danym, które z kolei umożliwią porównanie możliwości. :D Ale należy dążyć do racjonalizacji decyzji. Wiem, że dla Ciebie to może być męczące, ale ja podziwiam Twoją żonę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukanie ideału to chyba jednak coś innego, niż szukanie optimum. Optymalne jest coś w danych warunkach i przy pewnych założeniach. Ideał jest idealny zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Qrde całkiem możliwe... i po co mi te studia, jeżeli później i tak wszystko przekręcam?

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tam dorabiacie filozofie
    (l.m.) a wszak wiadomo, że z nowym płaszczykiem, obuwiem, torebką (niepotrzebne skreślić)należy się "przespać" i liczyć, ze po powrocie następnego dnia jeszcze będą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. aga - można i tak. Albo jak już wspomniałem - poprosić panią o odłożenie 'do jutra'. Ale zamiast jednego wyjścia na zakupy dwa?? No nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  8. Platon mówisz? To już Platon to wszystko przewidział?????

    Ja bym wprowadziła jednak poprawkę: to nie jest dążenie do prawdy, do zwykłej prawdy, to jest dążenie do Absolutu!!!! i to nie żadnego dualizmu, takiego owakiego! istnieje na świecie jeden jedyny płaszczyk, płaszczyk idealny i absolutny. Podobnie rzecz ma się z dżinsami... ;D

    Jak PLoplątałam PLatona z PLotynem, to sorki

    OdpowiedzUsuń
  9. anulla - dokładnie tak jak mówisz. Idealny płaszczyk istnieje jeden. Dżinsy też. Nic nie pomyliłaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uśmiecham się ciągle:))

    Świetne

    Ciekawe z ta ideą (juz słyszałam, ale pamięć mam niedokarmioną i krótką) Jeżeli na ten przykład dla mnie płaszczyk musi miec inny krój i ideału upatruję w innych parametrach, to wkrada sie subiektywizm. Bo nie poznamy idei 'płaszczyka doskonałego', bo nie jesteśmy w stanie przekroczyc własnych ograniczeń wyobrażeniowych, a próby odtworzenia idei w jaskini przymierzalni to już w ogóle mijaja się z celem, bo te lustra zniekształcają, tył ledwie widoczny.
    Czy w idealnym płaszczyku wszyscy czuliby sie wspaniale? Jako kobieta - wątpie;)

    W jaki sposób zrywa sie kajdany, to bym musiała poczytać, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  11. Platon chyba wychodził z męskiego punktu widzenia. Nie wiem, co by powiedział w kwestii idealnych płaszczyków, butów i innych akcesoriów. możliwe, że by go to przerosło... Tak, całkiem możliwe...

    OdpowiedzUsuń