czwartek, 14 lutego 2013

Święta defaworyzowane, czyli o dzisiejszej okazji w nieoczywisty sposób



Jaki mamy dziś dzień, wszyscy chyba wiedzą. Tego się nie wiedzieć nie da. Bo dzień dzisiejszy, to dzień święta medialnego, powszechnie rozreklamowanego, również bardzo komercyjnego. Sklepy od jakiegoś już czasu przypominają nam o nim, organizując promocje przeróżnych produktów, podrasowanych dodanym romantycznym znaczeniem.
Jest w tym całym szumie jednak pewna niesprawiedliwość. Bo przecież nie każdy jest zakochany, a ci, którzy są, nie potrzebują pewnie specjalnego przypominania, że o kochanych osobach należy pamiętać. Tak czy inaczej, jest pewna presja, żeby dzisiejszy dzień jakoś wyjątkowo spędzić. A co z innymi okazjami? Dlaczego o nich się nie przypomina? Jest ich przecież wiele…
Pierwszy stycznia jest okazją dość oczywistą: obchodzimy wówczas Światowy Dzień Kaca. Niecały tydzień później jednak, siódmego stycznia, mamy już święto bardziej zaskakujące, mianowicie Światowy Dzień Dziwaka. Kiedy odkryłem ten fakt, zrobiło mi się trochę smutno, a trochę poczułem się urażony. Tyle razy słyszałem z ust żony, że dziwakiem jestem, a prezentu, najmniejszego upominku nawet, to ani razu siódmego stycznia nie dostałem. Żeby choć życzenia, ale nie… Postanowiłem więc, że tego dnia będę świętował razem z Chłopakami, którzy dziwactwem przejawiającym się w różnych sytuacjach i na różne sposoby są genetycznie obciążeni.
Niedługo później, szesnastego stycznia, będę miał kolejną okazję do świętowania, wtedy bowiem obchodzimy Dzień Pikantnych Potraw. Z czystym sumieniem będę mógł doprawić obiad tak jak lubię. A dwudziestego lutego obchodzimy Dzień Palących Fajkę. Paliłem fajkę jakiś czas temu. Pierwszy raz w życiu. Była to fajka pamiątkowa, wierzcie lub nie – należąca kiedyś do starego latarnika. Miało to swój urok. Może więc to dobra okazja do fetowania?
Kiedy się analizuje świąteczny kalendarz, pewna rzecz rzuca się w oczy. Aż trzy razy do roku (dwudziestego piątego lutego, dwudziestego ósmego marca i dwudziestego pierwszego kwietnia) świętować można Dzień Masturbacji! Taka ciekawostka.
Za to dwudziestego szóstego lutego zaplanować można sobie poważniejszą imprezę. Tego bowiem dnia obchodzimy Dzień Spania W Miejscach Publicznych. Kiedyś zdarzyło mi się usnąć w autobusie, kiedy wracałem z towarzyskiego spotkania. Obudziłem się w nieznanych mi bliżej rejonach miasta, kiedy autobus zajechał na pętlę. Czułem się wtedy nieswojo, ale to nie był luty, żadne tam święto – ot, wypadek taki.
Piątego marca zaś warto sobie zaznaczyć w kalendarzu, bo to Dzień Teściowej. Można zapunktować dzwoniąc z życzeniami, za to przegapić – strach.
Dwunastego marca można zdrzemnąć się w pracy, bo to dzień tej właśnie czynności. Dwudziestego – wykreślamy. Dzień bez mięsa, bez sensu. Za to dwudziestego ósmego obchodzimy Dzień Metalowca. Nie jestem pewien, czy chodzi o pracowników przemysłu ciężkiego, wolę wierzyć, że rzecz dotyczy muzyki. Możemy z czystym sumieniem rozkręcić głośniki, podobnie zresztą, jak w czerwcu, a dokładnie 6.6., kiedy to świętujemy Dzień Slayera.
Piękne święto obchodzimy też w maju – dwudziesty piąty dzień tego miesiąca to Dzień Piwowara. Jako że ważne kwestie są doceniane, Dzień Piwa i Piwowara mamy też w sierpniu, dokładnie piątego. Warto odnotować.
Maj to w ogóle fajny miesiąc. Poza wyżej wspomnianym dniem i moimi urodzinami, w maju obchodzimy też Dzień Bez Stanika. Trzydziesty maja – proszę o tym nie zapomnieć, jak również o dniu piątym lipca, kiedy to mamy Dzień Łapania Za Biust.
Kiedyś mógłbym też świętować czwartego listopada, kiedy przypada Dzień Taniego Wina. Ech, te Komandosy, Belzebuby, proste Wisienki i inne słodkie „nalewki” ze sklepu nocnego… Ale na to już jestem chyba za stary.
Okazji do świętowania mamy, jak widać, w roku co nie miara. Ot, choćby Dzień Blogów obchodzony trzydziestego pierwszego sierpnia.
No i siedemnasty grudnia – Dzień Bez Przekleństw. Obym, kurwa, nie zapomniał…

4 komentarze:

  1. Spoko, mam 17 grudnia urodziny, to Ci przypomnę!

    OdpowiedzUsuń
  2. ;) niezłe te święta przytoczyłeś ;D możesz mi przypomnieć o tym piwowarze??? Pewnie mi umknie, a piwowara mam w domu... także pewnie by mu miło było ;)
    Zgadzam się z Twoim wstępem... ta presja... a nie wszyscy zakochani...
    Ale ale... przyznaj ;D był prezencik dla Żony czy presji nie uległeś? :P

    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  3. dzień masturbacji powinien się nazywać dniem porno, bo najlepiej się przy tym masturbować, a co z dniem seksu?!

    OdpowiedzUsuń
  4. a dzis dzien swietego patryka, jedno z moich ulubionych swiat, bo mam wymowke przed dziewczyna zeby wysaczyc duuuuuzo browarka :D ale w tym roku niestety na spokojnie bo niedziela, do olive garden ja zabieram bo widzialem ze maja shishe i irlandzka jakas szamke specjalnie na dzis wiec wilk syty i owca cala

    OdpowiedzUsuń