sobota, 20 listopada 2010

Prawdziwy facet

„Prawdziwy facet to taki, który potrafi spojrzeć na nas z naszej,  kobiecej perspektywy i zobaczyć nas takimi, jakimi jesteśmy”. Takie mądre zdanie wypowiedziała przed chwilą na falach radiowej Trójki jakaś pani, której nazwiska nie dosłyszałem. Wiemy, co chciała przez to powiedzieć, ale zastanówmy się, co jej wyszło.
Kiedy się widzi najwyraźniej, postrzega całościowo, zyskuje najpełniejszy obraz? Kiedy się patrzy z dystansu. Kiedy się patrzy z perspektywy obiektu, najczęściej widzi się tylko fragment. Skąd się wzięło i co oznacza powiedzenie „patrzeć z lotu ptaka”? Z lotu ptaka widzi się wszystko, bo patrzy się z góry, z daleka. Kiedy stoimy na ulicy i rozglądamy się, widzimy ulicę. Kiedy patrzymy z lotu ptaka, widzimy całe miasto.
W odniesieniu do cytatu: czy, jeśli spojrzymy (my, faceci) na kobiety z ich perspektywy, zobaczymy je takimi, jakimi są? Niekoniecznie. Dlaczego – to wyjaśniłem. Zabraknie odpowiedniego dystansu. Jakimi więc moglibyśmy ujrzeć panie, gdybyśmy patrzyli na nie tak, jak one patrzą na siebie? Prawdopodobnie takimi, jakimi chciały by być widziane. Psychologia mówi o tym, że każdy ma swoje Ja społeczne – takie, jakie widzą inni, oraz Ja wyobrażone, czyli wyidealizowany obraz własnej osoby, zbudowany na podstawie wyobrażeń o tym, jakimi chcieli byśmy być.
Jeśli więc paniom się wydaje, że są faceci, którzy potrafią się z kobietami utożsamić, przez to lepiej je znają i co za tym iść musi – bardziej doceniają, to o czym to świadczy? Że istnieją panowie, którzy wzbili się wysoko, popatrzyli już nie z lotu ptaka, ale raczej samolotu, zyskali dystans niezbędny do dokładnego poznania płci pięknej. Zobaczyli panie takimi, jakimi są. I zdobyli umiejętność odpowiedniego reagowania, które łatwo odczytać można jako zrozumienie. Tymczasem – czego po trosze dowodzi analiza cytowanego zdania, zbudowanego w myśl zasad kobiecej logiki – zrozumieć, to się chyba tak do końca nie da.

Drodzy Panowie – wszystkiego najlepszego, podobno mamy dziś nasze międzynarodowe święto.

Drogie Panie – naprawdę wzbijamy się tak wysoko, jak się tylko da, żeby jak najskuteczniej sprawiać wrażenie, że rozumiemy.

A jak mawiają pragmatyści – dobre i prawdziwe jest to, co się w praktyce okazuje najskuteczniejsze. Amen.

P.S. Może w związku z tym taka mała sugestia: Drogie Panie, nie starajcie się patrzeć na nas z naszej perspektywy, żeby nas zrozumieć. To nie tak działa, nie sprawdza się. Więcej dystansu!

5 komentarzy:

  1. Ta radiowa dama, z pewnością miała na myśli, nie rzeczywiście prawdziwych facetów, co takich milaczków, co szybciej zaprowadzą partnerkę do pościeli, od tych "szorstkich" gburów, którzy wchodzą w rachubę dopiero wtedy, gdy na bezrybiu i rak staje się rybą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze i chyba ostatnie, gdybyscie patrzyli (panowie:) z naszej perspektywy, to byscie patrzyli z góry.
    W tej perspektywie ulokowanie zmysłu wzroku jest nader ciekawe ;)

    Z dystansem to święta racja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, no z wysokości własnej głowy, a dokładniej oczu, to nam się wszystkim zdarza patrzeć, nawet się nie musimy bardzo przy tym wysilać :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zamiast "patrzenia" potrzeba nieco życiowego doświadczenia :-)
    Gdy ci niewiasta, bez najmniejszego powodu zaczyna być parząca jak pokrzywa (co często w życiu bywa) nie powinieneś dać się sprowokować, bo dojdzie do awantury. Gdy zachowasz zimną krew, wtedy zostaniesz dostrzeżony jako prawdziwy mężczyzna!
    Ona ma swoje dni, w których przy okazji staje się lwicą "alfa". Musi przewodzić stadu. Biedaczką trzęsą hormony, z czego ona nie zdaje sobie sprawy. Jeśli umiejętnie przeczekasz burzę, za parę dni, znowu obok ciebie obudzi się milutki kotek!
    Ot cała proza życia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zgadzam się z tym cytatem Pani Radiowej ;)

    OdpowiedzUsuń