Grzebiąc
ostatnio w Sieci trafiłem na pewną ciekawostkę. Zapis występu, jaki „na żywo”
dały w programie Dzień dobry TVN trzy
panie, wprawił mnie w osłupienie. Jedna pani „śpiewała”. Na na na naa, słowa, które ranią nas. Na na na naa, upór i w sercu
głaz… przynajmniej starała się wyglądać, jakby śpiewała. Za to pani, która
„grała” na gitarze… zgroza. Gitarę trzymała odwrotnie. Można i tak – Jimi
Hendrix był leworęczny, trzymał więc gitarę odwrotnie. Podobnie Jacek
Kaczmarski. Kurt Cobain też grał odwrotnie, bo także był mańkutem. Ale grał. Za
to pani z telewizji trzymała gitarę. Ręka na gryfie, prawa, była nieruchoma,
palce lewej ręki trącały struny od czasu do czasu, nie miało to nic wspólnego
ze ścieżką dźwiękową, którą słychać było w tle.
Gitarzystką
była niejaka Angelika Fajcht. Poszukałem. Okazało się, że panna Fajcht
wypłynęła z jakichś ciemnych i mętnych głębin przy okazji swojego występu w
programie Top Model (znanego również
jako Tapmadl). Szukałem dalej. Poza
tym, że Angelika jest modelką i gitarzystką, jest też a może przede wszystkim
celebrytką. Bywa więc to tu, to tam, pokazuje się w kreacjach od znanych gdzieniegdzie
projektantów, czasem nawet udzieli wywiadu…
Pamiętacie
zasadę, której przy kręceniu filmów hołdował Alfred Hitchcock? Że, mianowicie, na początku
powinno być trzęsienie ziemi a później napięcie powinno wzrastać? Tą samą
zasadę zastosowała Angelika Fajcht rozmawiając z dziennikarzem.
Pierwszy
słowotok, będący odpowiedzią na pytanie o samopoczucie po występie w Tapmadl był trzęsieniem ziemi. Czuję się wspaniale – opowiada Angelika –
w związku z tym myślę, że osiągnęłam
bardzo dużo jeżeli chodzi o modelkę, która uczestniczyła w tym programie, dalej
mam kontrakty, które są, jakby można powiedzieć, jest Tokio i tak dalej i tak
dalej i jest wiele różnych kontraktów, które mogą mi pozwalać na to, aby się
rozwinąć dalej. Bardzo się cieszę z tego powodu, że uczestniczyłam w tym
progranie…mie, w związku z tym… yyy…mmm… można powiedzieć, że yyy… nie wiem yy…
Napięcie wzrosło,
gdy panna Fajcht opowiada o tym, jak to juror z Tapmadl sprawdzał autentyczność jej biustu (…nie przewidywałam tego, że będzie taki AŻ skandal, można powiedzieć,
aczkolwiek dopiero po TYM skandalu zobaczyłam co tak naprawdę się dzieje z tym
wszystkim…). Pojawił się i klasyczny suspens. Angelika opowiada o tym, że
zamierza brać udział w pokazach - normalne w przypadku modelki - aż tu nagle
wypala: mogła bym dużo zaprezentować,
grałam już jako aktorka a właściwie NIE aktorka lub dublerka jednej z naszych
gwiazd (Angelika nie chce zdradzić której)… serial się pojawi w związku z tym… na bardzo dobrej stacji, w związku
z tym mam wiele propozycji i tak naprawdę, szczerze mówiąc cieszę się z tego,
że w końcu po dziesięciu latach, bo pracuję w modelingu już dziesięć lat, robię
wiele fajnych rzeczy a tak naprawdę można powiedzieć dopiero ludzie zaczęli mnie zauważać…
Taka aktorka,
a właściwie nie aktorka lub dublerka w kolejnej polskiej produkcji
telewizyjnej! Zapowiada się, można powiedzieć hit w związku z tym!
Mógłbym
jeszcze opowiedzieć o tym, że lepiej nie wchodzić Angelice w drogę, bo
trenowała ona ninjutsu, jujitsu, boks (ten fakt sporo wyjaśnia, może trenowała
zawodowy, w związku z czym bez kasku) i
wiele różnych takich rzeczy, ale nie opowiem. Przejdę od razu do kwestii
najbardziej porażającej, powalającej, poruszającej podstawy światopoglądu. Po początkowym
trzęsieniu ziemi, zwrotach akcji i budowaniu napięcia wywiad osiąga punkt
kulminacyjny: Teraz tak naprawdę – wyznaje
Angelika – we wrześniu bronię się
magistrem… z politologii no i dalej, yyy, pójdę na doktorata tak że myślę że
nie tylko spełniam się w modelingu ale także spełniam się na studiach[1].
Słuchając rozmowy
z Angeliką Fajcht byłem rozbawiony, na początku. Później poczułem zażenowanie. Końcówka
mnie po prostu przeraziła. Skoro pani modelka planowała bronić się magistrem, musiała przecież przebrnąć przez pięć lat
studiów. Musiała zdać maturę, na studia się dostać, zaliczyć kilkadziesiąt
egzaminów i kolokwiów, napisać ileś prac i jakoś zdołała to zrobić! Jak? Jak udało
się to osobie nie potrafiącej sklecić sensownej wypowiedzi w języku polskim? Mówiącej
nie dość, że od rzeczy, to jeszcze niepoprawnie? Czyżby w naszym kraju
stworzono szkoły specjalne na poziomie wyższych uczelni?
Minął wrzesień.
Może to oznaczać, że obroniona magistrem panna Fajcht dołączyła do grona
szczęśliwców mogących się pochwalić dyplomem. Może to oznaczać, że zasiadła
niedawno przed komisją, w której skład wchodziło trzech profesorów, przed sobą
trzymała pracę magisterską, którą przecież musiał zatwierdzić jakiś promotor i
zdała egzamin magisterski. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co odpowiedziała na
zadane pytania. Czy je w ogóle zrozumiała?
Zresztą, to
nie jest istotne. Ważne jest to, że można w Polsce studiować, prezentując
poziom intelektualny średnio rozgarniętego siedmiolatka. Można w Polsce studiować,
nie potrafiąc się po polsku wysłowić. Zgroza.
Co gorsza, po
skończeniu politologii można się przecież zająć polityką. Kariery modelek są
raczej krótkie. O ile się nie jest Kate Moss, na emeryturę przechodzi się szybciej,
niż pracownicy służb mundurowych. Kto wie, może na listach wyborczych, przy
okazji kolejnych wyborów zobaczymy nazwisko Fajcht Angelika.
Nawet sam Hitchcock
nie wymyśliłby czegoś równie strasznego.
[1] W całości wywiad można
obejrzeć tu: http://www.youtube.com/watch?v=fC_BKh0e_EA
. Uwaga! Tylko dla ludzi o mocnych nerwach!
No nareszcie! :) tego mi brakowało! :) uśmiałam się do łez, a potem już tylko łzy płynęły... i nawet się w tej chwili cieszę, że nie mam magistra ;D a widziałeś wersję o tatarze i antylopie?? To dopiero coś! :)
OdpowiedzUsuńO teatrze i antylopie? Muszę poszukać, zaintrygowałaś mnie :-)
UsuńPozdrawiam!
Nie teatr, a tatar :) wiesz... surowe mięso ;D poszukaj koniecznie ;D
UsuńP.S. Kupowaliście prezenty w styczniu? :D a nie baliście się, że marzenia osób, dla których kupowaliście się zmienią? Wiesz... zdezaktualizują? ;) może napiszę coś wspierającego dla tych, którzy zaliczać będą apokalipsę... hm... :)
Jeśli imię ich Legion... to wszystko jasne :)
UsuńNo gdzieś się podziewał tak długo! :-)
OdpowiedzUsuńAngelika broni się magistrem, bo zapewne jakaś forma kopniaka w karate. :-)
A swoją drogą to jest w ogóle nieśmieszne. Można powiedzieć.
Wróciłem :-) Mam nadzieję, że na dobre...
UsuńMoże masz rację z tym magistrem... Magister z półobrotu - może chodzić właśnie o to.
I masz rację, teraz prawdę mówiąc, to w ogóle nie jest śmieszne w związku yyy... z tym. Normalnie mam w sercu głaz...